Frank Abagnale był młodocianym oszustem czekowym i wiódł bujne i niezwykle barwne pełne wrażeń życie ale do czasu kiedy zostaje wreszcie złapany przez agenta FBI Carla Hanrattiego po czym Frank trafia do więzienia. Okazuje się że długo tam nie siedział, no może trochę bo bodajże dwa lata. Pod koniec filmu dowiadujemy się że Frank po tak bujnym i atrakcyjnym życiu jakie wiódł przed więzieniem trafia za biurko do wyjątkowo nudnej jak flaki z olejem i gnuśnej pracy w FBI ale czy na pewno? Otóż Frank pracując z biurkiem pomagał także firmom jak zabezpieczać się przed ewentualnymi oszustami oraz pomagał im także łapać tych oszustów co owocowało licznymi wynagrodzeniami które dostawał Frank o tych instytucji. Prawdopodobnie dostawał grube miliony za pomoc w ujęciu przestępców a więc z całą pewnością można powiedzieć że Frank Abagnale wygrał życie.

Pytanie czy życie oszusta popłaca? Więc ujmę to w ten sposób : Frank po prostu wykorzystywał swój niezwykły talent w żadnym wypadku nie krzywdził nikogo przez to bo jak się bliżej temu przyjrzeć te banki które okradał tak naprawdę specjalnie nie ucierpiały z tego powodu. Fakt był przestępcą bo okradał banki w białych rękawiczkach bo rany nie zrobił a krew wypił. Zastanówmy się nad jedną rzeczą, film jest tak zrobiony aby widz popierał i trzymał kciuki za tego oszusta i ogólnie mówiąc żaby widz trzymał stronę tego zręcznego fałszerza. Dlaczego tak jest ? W końcu Abagnale to oszust i ktoś kto jest niedobry prawda? No właśnie, jak to jest? Widz zdecydowanie solidaryzuje z Frankiem bo doskonale wie, że Frank jest dobrym człowiekiem, który bardzo kocha swojego ojca i nieba by mu uchylił, kocha także swoją kobietę ukochaną a na samym końcu rehabilituje się pomagając instytucjom łapać takich jak on.

Film jest na faktach czyli na zdarzeniach autentycznych, podobno. Pytanie czy film nie jest troszkę deprawujący i czy nie zachęca przypadkiem do oszustw? No więc trochę tak. No niby pokazuje że życie oszusta nie popłaca bo w końcu Frank trafił do pierdla i chyba spędził tam nawet dwa lata ale mimo to uważam iż historyjka tak jest poprowadzona, że z przestępstwa robi błahostkę i pokazuje że można świetnie się bawić oszukując a to działa deprawująco na młodego człowieka. Co nie zmienia faktu że film ogląda się bardzo przyjemnie.